Battle of Beasts – pierwsze wrażenia
Dzięki uprzejmości administratorki tiefling mam możliwość przetestowania najnowszej produkcji Upjers – Battle of Beasts – dość ciekawej strategii. Na czym to wszystko polega? Z czym to się je i jak to działa? Postaram się to opisać w tym artykule na tyle ile się dowiedziałem grając w grę.
Na pierwszy rzut oka, gra wydaje się sympatyczna. Prawdziwe bestie, podbijanie miast i regionów, a na końcu całej krainy.
Stali gracze My Free Zoo lub My Little Farmies powinni odnaleźć się w tej produkcji od firmy Upjers. Mechanika gry jest bardzo podobna do mechanik wyżej podanych gier.
Na samym początku musimy przejść tutorial, który jest prosty jak drut i prowadzi nas za rączkę. W każdej kolejnej części poradnika pokazują się strzałki gdzie musimy kliknąć. Oczywiście towarzyszy tam też tekst, jednak w zamkniętej becie jest on tylko po niemiecku.
Tutorial pokazuje podstawowe czynności, jakie trzeba znać aby grać w Battle of Beasts.
W tle przygrywa mroczna muzyka, pasująca do otoczenia. Środek ciemnego lasu z bardzo dobrą muzyką – to zobaczymy na samym początku. Budowle utrzymane są w średniowiecznym stylu – większości zbudowane z drewna i kamienia. Zagrody z bardzo ciekawymi wykończeniami a między nimi chodzą „istoty ludziowate”. Inaczej tego się nazwać nie da, bo co może chodzić w świecie opętanym przez wielkie osy czy ogromne pająki?
Okej, przejdźmy do rzeczy – co musimy robić w Battle of Beasts?
W najnowszej produkcji musimy zajmować się osadą umiejscowioną w środku lasu. Budujemy tam młyn, farmę pszenicy i piekarnię. W tych budynkach produkujemy pożywienie dla naszych bestii, które jeść muszą aby być zadowolone. Jedzenie dla bestii przechowujemy w magazynie, który stopniowo możemy (a wręcz musimy) powiększać. Do gry wchodzą też walki PvP (Gracz konta Gracz) gdzie wystawiamy swoje bestie przeciwko bestiom innych graczy.
PvP jest dodatkiem do gry. Głównym aspektem jest podbijanie miast (tak zwana kampania). W tej części gry walczymy z komputerem czyli są to walki PvE. Regiony z kuframi zostały już przez nas zdobyte, tam gdzie jest czaszka tam aktualnie jest nasza armia bestii, a kłódka oznacza że dany region nie jest dla nas dostępny. W regionach są miasta, które po kolei musimy podbijać. Jeśli nie podbijemy całości region nie będzie należał do nas.
Poniżej przedstawiony jest ekran walki. Walka jest turowa. Na screenie widać, że pierwsze trzy ruchy należą do moich stworów, kolejne 3 do komputera itd. aż do pokonania całego składu komputera. Obok dolnego paska widać 4 przyciski. Każdy z nich ma inne „moce”. Pierwszy to super atak, drugi to zwykły atak, trzeci to obrona a czwarty to odesłanie aktualnie wybranego stwora.
Złoto (główna waluta gry) zdobywamy za podbijanie miast i regionów oraz za domy postawione w naszej osadzie. One co jakiś czas generują zyski, które warto odbierać, żeby się rozwijać. Od poziomu 17 dostępna jest kopalnia złota.
Diamenty (waluta premium gry) taka waluta występuje już w każdej grze Upjers – każdy się już przyzwyczaił do tego. Za diamenty możemy szybko wyleczyć naszego stwora lub kupić dekoracje dające więcej punktów.
Moje aktualne doświadczenie jest dość małe, jednak gra ma wielki potencjał i nie polega tylko na klikaniu w zwierzątka jak w My Free Zoo. Odbiega trochę od tematu hodowli, jednak jest kilka podobnych aspektów w Battle of Beasts i wyżej wymienionej grze.
Gra na pewno będzie cieszyć się zainteresowaniem i możliwe, że zostanie przetłumaczona na język Polski – na co bardzo liczę
Autor: roofiwzgw
Share